Najpopularniejsze Posty

wtorek, 21 czerwca 2011

Rescue a Rakjet Fjuel


Pastor
7 Mocy
6 Obrażeń
-4 min. 2 Obrażeń
Wsparcie +3 ataku

Jedna z wielu 5* w Rescue. Przez wielu uważana za 4 w kolejności pięciogwiazdkową kartę z Resuce. Miałby on być za Sledgiem, Aurorą oraz Cliffem. Dla mnie jednak jest on najlepszą elo-playble 5* w Rescue. Wynika to z tego że Pastor idealnie wkupuję się w "taktykę" ratowników, o czym za chwile.

Z pozoru umiejętność Pastora wydaje się nam bardzo nijaka. Wynika to z tego że wielu graczy wybierając 5* nie wybiera ich jak inne karty, tylko poszukuje w nich niszczyciela światów. Kartę która da nam bez trudu zwycięstwo. Umiejętność Pastora która "zjada" obrażenia przeczy się z tym konceptem.

Przyjrzę się teraz innym 5* w Rescue których wybór musiałem przemyśleć przed użyciem Pastora.




Sledg (znany chyba każdemu) 7/7 z Protection Bonus. Karta bardzo ceniona za solidne statystyki oraz fakt że "niszczy" popularne dziś Piranias. Jego problemem jest jednak fakt że nie posiada faktycznego wsparcia taktycznego poza bonusem. Przeciwnik podchodzi do niego jak do siły podobnej z siłą Krasha czy Anity, jedyna różnica to taka że ten akurat może ostro przywalić. Reasumując Sledg determinuje sobą mecz, przeciwnik nie będzie go chciał przepuścić, a niestety Rescue na high-pillz nie lśni już tak jak w granicy 0-6. Oczywiście ktoś może nam powiedzieć że w takim razie to może byś świetny bluff, ja jednak nie lubię 5* którymi bluffują, nie osłabiając przy tym w żaden sposób przeciwnika :)



Cliff 6/8 Revenge: SoA. Jeśli ktoś szukałby prawdziwego niszczyciela to jest to niewątpliwie Cliff. Przy 8 dmg naprawdę nie ma się z czego śmiać i przeciwnik musi w każdej rundzie liczyć się z tym że może pożegnać się z 8-10 pkt życia. W dodatku jego SoA zjada różnej maści DR, czy też denerwujące Chiary które stały się stałymi towarzyszkami mono-GHEIST. Jego problemem jest jednak fakt aktywacji umiejętność przez Revenge, który mimo wszystko trudno osiągnąć w klanie który wygrywa prawie z wszystkim na no-pill. Oznacza to że musimy najczęściej nim kontrować, co znów przeciwnik może łatwo przewidzieć. W dodatku Cliff ma tylko skromne 6 mocy, nawet gdy wyrzucimy na niego 6 pigułek, to osiągniemy jedynie 54 ataku o 2 za mało żeby zniszczyć 8 powerówke z tą samą ilością pigułek. I znowu Cliff ze swoim 8 dmg detereminuje walkę, przeciwnik nie pozwoli z natury go przepuścić i wciągnie go łatwo w high-pillową walkę, gdzie Cliff już nie niestety nie lśni.



Aurora 7/5 +3 życia. Jak dla mnie karta jest bardzo fajnie, ale niestety przy tym strasznie niestabilna. Kiedy Sledg zachowuje swój bonus w walce z Piranias, a Cliff niszczy DR na swojej drodze, Aurorę osłabia i SoB i DR i SoA, a niezwykle popularna Bristone zupełnie ją masakruje.  Mimo wszystko jeśli wbijemy się Aurorą ładnie zada on 8 pkt life-gapa, przy tym w walkach high-pill radzi sobie bardzo dobrze, gdyż potencjał bojowy jaki może wygospodarować jest przeogromny (6 pigułek = 61 ataku) Mimo wszystko pozostawia jakiś taki niedosyt, najpewniej spowodowany brakiem stabilności jaką zapewnia nam Sledg oraz Cliff.

Cóż więc ma nasz biedna Pastor z swoimi statami? Ani nie ma bonusa na Piranie, ani nie ma SoA na DR, a ni też 8 lifewego gapa nie robi w normalnej walce... Pozwól więc że wyjaśnię.




Otóż Pastor nie jest "niszczycielem światów" ponieważ nie taką ma rolę w Rescue -.^ Nie daje im niczego co karty powyżej, (z wyjątkiem solidne 7 powera) daje im coś innego. Niesamowitego DR-a, obecnie najlepszego z dostępnych na ELO. (Po banie dla Urana to -4 min. 2 stało się epickie) Opiszmy więc sytuację w których karty powyżej miały dobrze i kiedy miały źle.

1.Piranie. Faktycznie Sledg jest najlepszą kartą przeciwko nim, ale Cliff czy Aurora tracą nieco uroku bo trzeba doprawdy ostro pillować żeby wygrać i liczyć się z tym że jeśli przeciwnik ma karty jak Ector, Colingard czy Selma to powinien nadrobić nasz "gap" bez problemu. Pastor zaś daje nam na nich olbrzymiego Dr-a, który z Selmy robi biedne 3 dmg, Colingarda dziadowskie 2 i w dodatku Tajlon czy Tyd na fury mu nie groźni. W dodatku żeby to mieć nie trzeba dać ani jednej pigułki na Pastora! To daje nam dodatkowe pigułki na Anitę, Krasha czy Glosha! A jeśli mam jeszcze Slyde na handzie, to przeciwnik ma sranie, bo jeśli nie wbije się Ectorem, to ma poważny problem w sekcji obrażeń. I nikt nikomu nie wzbrania użyć Pastora jako... broni ;) 7/6 to bardzo porządne statystyki.

2.DR-y. Przy nich musimy pamiętać o rozegraniu taktycznym, wiele kart Rescue traci tyle co nic przeciwko DR-om jak Krash, Elvire, czy Lea. Rozsądnie jest więc prowadzić walkę tak żeby raczej przeciwnik liczył na to że Pastora zostawiamy na jego najlepszą kartę. (To pozwala nam przewidywać ruchy przeciwnika, wiedząc że mamy potężnego DR-a nie będzie chciał doprowadzić do sytuacji gdzie naprowadzimy na jego kartę atutową Pastora) Pastor w walce z DR-em faktycznie może co-nieco stracić, ale generalnie decki z nim budowane są tak że on jest od defensywy, nie ataku, więc o ile DR-y psują siłę Sledga czy Aurory, o tyle Pastora najwyżej łaskoczą, bo Pastora interesuje zablokowanie rundy, bądź dmg przeciwnika, nie olbrzymi life-gap :)

3.Life-gapery. W domyśle Aurora powinna być najlepsza przeciwko life-gaperom, bowiem sama ma największy life-gap. Gdy się jednak zastanowić to DR Pastora oraz solidniejszy DMG przyda się bardziej. Powód? Najwięcej life-gaperów występuje z trucizną, która bez przeszkód "zje" dodatek Aurory. Weźmy typowe Freaks. Pastor + Glosh sprowadzą przeciwnika pod poziom 3 pkt życia, kiedy Aurorą jedynie byśmy się zrównali. W przypadku Healów zaś (Cherry) to kwestia jest odrobinę bardziej skomplikowana, bowiem faktycznie bardziej efektywny będzie + life Aurory, ale znów mądrze korzystając z Anity i Krash, oraz DR-a Pastora uda się nam wstrzelić nasze życia ponad życie przeciwnika.

To wyliczanie zmierza do prostego wniosku, FAKTYCZNIE każda karta w DANEJ sytuacji jest lepsza od Pastora. JEDNAKŻE Pastor jest dobry we WSZYSTKICH tych sytuacjach. Jest dobry na Pire, jest dobry na SoA, wymusza na przeciwniku klarowną kolejkę działań, oraz zapewnia nam potężnego DR-a. Możemy też brać przeciwnika na "widelec" czyli faktycznie może przebić się przez Pastora, ale gówno z tego będzie miał, a my zyskamy parę doń piguł przewagi dzięki potężnemu bonusowi :)

Pastora należy cenić za jego uniwersalność, oraz fakt że można go w ogóle nie używać do walki, żeby odnieść druzgocące zwycięstwo. Pastor na handzie (to wiem z osobistego doświadczenia) to już z góry "zabezpieczona" jedna z 4 rund :)

Reasumując, jak dla mnie Pastor to najbardziej uniwersalna karta do Elo z 5* Rescue, ludzie którzy lubią mieć sprecyzowane karty, które idealnie pasują do danych ruchów z pewnością wybiorą trzy pozostałe, (albo najlepiej Skellz którzy najlepień doń pasują) innym zaś którzy lubią otwartość i uniwersalność polecam Pastora.


5 komentarzy:

  1. Zapomniałeś o jeszcze jednej 5*, dupnej bo dupnej, na dodatek z podejrzenie wysoką cenę, mianowicie o Hax'u :) No chyba, ze nie chciałeś go opisywać z powodu nieprzydatności w ELO

    OdpowiedzUsuń
  2. Hax uchodzi generalnie za gorszą 5* niż Pastor, a ideę mojego posta była przyrównanie tak zwanych "lepszych 5" z Pastorem :)

    Pominięcia Haxa wynika właśnie też z tego że w ogóle nie widuje go na Elo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedna z najgenialniejszych kart w tym decku. Jako zagorzały reskjułowicz stuprocentowo zgadzam się z opisem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Napisałeś "-4 Obr. przeciwnika min.2 epickie". niezgadzam się ciągle jest może z gorszym bonusem ale stabilniejczym i dobrym (bo niwelujacym) na piranie i potworki a minowicie wspaniała pielęgniarka ze skeelz. Tak, tak Dwan Jest wg mnie stabilna i solicna (co zrobi, zaatakuje czy zbleffuje?).

    OdpowiedzUsuń