Najpopularniejsze Posty

czwartek, 30 czerwca 2011

Charlie vs Yayoi

Wiele kontrowersji toczy się w okół banów dla Pussycats od... baaaardzo dawna. Najpierw szokiem był perm-ban dla Charlie, która pomimo bycia niezwykle potężną kartą, nie wydawała się "przepakowana" (głównie z powodu braku wsparcia bojowego jakie np. ma Dorian, którego przecież nikt nie zbanował by na zawsze) Już bardziej rozumny był wtedy ban dla Wandy, którą grano na 1* (wtedy Elo pozwalało na używanie niewyexpionych kart, a Wanda była kartą 8/1 z bonusem, co było mocarnymi statami jak na 1*)

Teraz jednak wraz z nowymi zasadami, Wanda i Charlie wróciły do Elo co wydaje się rozsądne (po wprowadzeniu zakazu grania nie wyexpionymi kartami, ban dla Wandy stracił jakikolwiek sens) jednak perm-ban dla Yayoi jedynego SoA w Pussycats wydawał się MOCNO nie rozsądny.

Chciałbym więc odpowiedzieć tutaj na pytanie, czy taka "wymiana" opłacała się kociakom, czy wpłynęła dobrze czy też źle dla tego klanu? Wielu graczy uważa że Yayoi była jedyną prawdziwie grywalną 4* z Pussy z kolei Charlie dało się zastąpić Louise, Dithą czy Seliną.

Zacznę więc przedstawienie mojego zdania od oceny obu kart. Zacznę od tej której już nie zobaczymy na Elo, Yayoi.

Yayoi
Jedna z niewielu kart z SoA w umiejętności która posiada więcej niż 6 powera i ma sensowny DMG. Istnieją podobne do niej karty jak Bryan czy Qubik, to jednak co czyni ją lepszą od pozostałych dwóch to jej bonus. SoA w A i -2 dmg to zabójcze połączenie, lista kart jakie Yayoi zamienia w coś zupełnie beznadziejnego jest długa. Od upierdliwego Ectora z Piranii, po Skrumxxta przez Kennyego czy szereg kart które każde SoA osłabia. (W walce z Yayoi Dregn ma tylko... 2 dmg) Oznacza to że praktycznie w każdym rozdaniu i w każdej walce Yayoi będzie miała co blokować. Reasumując jako karta defensywna jest świetna. Ale, hola, hola, przecież ma też statystyki 7/6 i tylko 4*! Idealnie nada się też do ataku. I tutaj dochodzimy do esencji Yayoi, karty którą można bluffować, atakować, bronić się itd. Jest uniwersalna, wszędzie niemal daje radę. Jak każda karta z SoA w umiejętności, była też pogromem osławionych Piranii. Ulrichowi czy Tuli śmiała się w twarz. Nie ma sensu oceniać tutaj Yayoi w jakieś skali, bo to po prostu świetna karta. Uniwersalna z porządnym DMG. Jednakże koniec końców posiada jedynie 6 dmg, czyli na nowym Elo nie zje nawet połowy życia (kiedy na starym mogła to spokojnie robić). Według mnie powinny mieć bana kiedyś, a teraz zaś gdy życia jest już 14 pkt, powinni ją przywrócić. No ale cóż, kto zna wyroki Urban Stuffu?



Charlie
Nie ma co owijać w bawełnę, nie ma bardziej Pussycatsowego Pussycata od Charlie. Zasadę XX podkreśla posiadaniem podwójnego bonusu, dzięki któremu w walce z niemal wszystkim zje co nieco dmg, a w wielu sytuacjach nawet i 4 co ostro demotywuje przeciwnika do dawania pigułek, a znów jej 8 dmg sprawia że nie można jej sobie, ot tak olać. Powiem szczerze, z początku uważałem że Charlie za Yayoi to zły barter dla Pussycatsów. Ale gdy pograłem nieco "aniołkiem" okazało się że zdecydowanie wyszło im to na + . Nie chodzi o to że Charlie jako karta jest o wiele lepsza od Yayoi, chodzi o to że Charlie bardziej się odnajduje w swoim klanie. Przeciwnik w każdej chwili musi się liczyć z utratą 8-10 pkt życia. Gdy mamy zaś na ręku jeszcze Muze bądź Cherry sytuacja dla przeciwnika staje się BARDZO niekomfortowa, praktycznie rzecz biorąc każda karta zjada mu 2 pkt obrażeń, a w dodatku każda karta wyrządzi masowe szkody. Przeciwnik staje przed ogromnym dylematem, czy Muze to bluff, (bo w końcu mamy Charlie z 8 dmg) czy nie Bluff (bo w końcu Trutka zawali 9 życia, a w końcu mamy Charlie która ZJE 4 dmg ;D ).

Reasumując jak dla mnie żadna z tych kart nie zasługuje na perm-ban. Jednakże gdy przyjdzie mi wybierać, będę musiał zdecydować się na Charlie. Nie oszukujmy się, Pussycats potrzebują czegoś co niezależnie od sytuacji może mocno przywalić. Charlie nie rusza, ani SoA, ani SoB, gdy przegra przeciwnik zadaje mizerny DMG, a przy tym może przepillzować, o ile Yayoi to prawdziwe stabilna karta która jest sama-w-sobie świetna, o tyle Charlie to prawdziwy mind-fuck dla oponenta. Oczywiście wiele zależy od naszych upodobań, znam graczy którzy nie lubią używać 5* i dla nich Yayoi jest lepsza ;)  Jeśli jednak mam oceniać czy dla klanu "barter" wyszedł na zdrowie, to tak, wyszedł na zdrowie i był dlań dobrą decyzją.

Nie zmienia to jednak faktu że wciąż uważam że ban dla Yayoi to spisek żeby wzmocnić Piranie.

3 komentarze:

  1. Naprawdę fachowe podejście Faust, tak trzymaj.

    Chciałem dać Ci ładnie mordkę zieloną twojemu secikowi nowemu a tutaj: You are blacklisted...

    Paranoja jakaś ;s

    Tisamon

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się z tobą - ta zamaina jest korzystna...
    Ale Charlie będzie pewnie regularnie banowana przez graczy, a yayoi nie miała tych problemów :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Tekst bardzo dobry ale coś ty człowieku do pirani się uczepił ? ;] Fakt są groźne ale uważam ze na elo night mare to dopiero piekło. mnóstwo life gapów i nawet niewiesz którym cię pojadę ... To tylko moje zdanie

    OdpowiedzUsuń